Czy książki zalewają już Wasz
dom lub mieszkanie? Spadają z półek, zalegają na podłodze, bo nie mieszczą się
na regale? A może nie macie co czytać, ale jednocześnie nie chcecie wydawać
pieniędzy na, skądinąd, drogie pozycje?
Jeśli jesteście z Poznania lub okolic, mam dla Was dobrą wiadomość – wreszcie i
w naszym mieście zawitały Miejskie Regały Książkowe!
Na czym to polega? To proste:
możecie zupełnie za darmo i beż żadnych formalności wziąć z tego regału
książkę, która Was zainteresuje. Nie musicie jej zwracać! Nie musicie także
przynosić nic w zamian (chociaż dobrze by było, bo w przeciwnym razie już
niedługo nie będzie co brać). Jeśli chcecie sprawić sobie więcej miejsca na
półce, macie książki, których już nie czytacie, a tylko zbierają kurz, bądź
jeśli przeczytaliście tak wspaniałą książkę, że chcecie się nią podzielić z
innymi – przynieście i postawcie w jednym z czterech Miejskich Regałów
Książkowych.
Regał przy Arsenale |
Akcja trwa już od soboty 15
września, a pod koniec tego roku zostanie ocenione zainteresowanie, jakim
cieszy się wśród mieszkańców. Jeśli będzie ono zadowalające, miasto postawi
kolejne regały. Już teraz możecie się na nie natknąć przy Galerii Miejskiej
Arsenał, na ulicy Fredry naprzeciw Collegium Maius, w Bibliotece Raczyńskich
oraz niedaleko Teatru Polskiego. Wszystkie są odporne na niesprzyjające warunki
atmosferyczne, jednak niektóre, w obawie przed wandalami, będą chowane na noc. Pierwsze
egzemplarze książek, które się zawitały na półkach, były zakupione przez
miasto, ofiarowane przez Wydawnictwo Miejskie Posnania lub też pochodzi ze
zbiórki przeprowadzonej wśród urzędników miasta. Miasto zobowiązało się również
do zapewniania „zaopatrzenia” dla regałów, gdyby okazało się, iż więcej jest
biorców niż dawców.
Regał na ul. Fredry |
Osobiście pomysł bardzo mnie
ucieszył. W końcu i Poznań doczekał się akcji mającej promować czytelnictwo. W
dodatku pojawiła się ona w bardzo odpowiednim dla mnie momencie – książki
wprost zalewają mi pokój i piwnicę (już nie mam gdzie je chować), jednak nie
mogę się powstrzymać przed nałogowym kupowaniem nowych egzemplarzy ;) Zaraz
więc zaniosłam pierwsze jedenaście tomów do regału przy Arsenale. W zamian
znalazłam prawdziwą (jak dla mnie) perełkę – kryminał „A.B.C.” pani Christie :)
Pomysł ciekawy. Jeszcze bardziej ciekawi mnie wynik tego eksperymentu. Mam nadzieję, że akcja nie zakończy się pod koniec roku, gdy będą oceniane wyniki. Pzdr
OdpowiedzUsuńme gusta, może i ja bym coś wybrała dla siebie;D
OdpowiedzUsuń