poniedziałek, 1 października 2012

Praha



Nadszedł październik, a wraz z nim powrót studentów na uczelnie. Zapewne nie tylko ja trwam w przekonaniu, że wakacje jak zwykle były za krótkie ;) Żeby jeszcze trochę przetrzymać wakacyjną atmosferę pokażę Wam miasto, do którego warto pojechać choćby na weekend.
Praga, bo o niej mowa, jest miejscem niesamowicie urzekającym. Byłam tam bardzo krótko (niestety), a i tak zdążyła mnie sobą zachwycić. Klimatyczne, kolorowe uliczki, piękne budynki i mieszanka stylów od czasów średniowiecza aż po współczesność na każdym kroku. Do stolicy Czech przylgnęła opinia miejsca, do którego zjeżdża się bohema artystyczna z Europy oraz innych zakątków Ziemi. I rzeczywiście, w takim miejscu nie ma najmniejszych problemów ze znalezieniem inspiracji, a wena nie opuszcza nawet na chwilę. Będąc w Pradze miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do zupełnie innego, magicznego świata.
Mogłabym pisać peany na jej cześć, ale prawda jest taka, że póki nie zobaczycie na własne oczy, nie poczujecie tego klimatu, możecie mi nie uwierzyć. Na zachętę wstawię kilka zdjęć z mojej wycieczki i mam nadzieję, że to Was zachęci o spędzenia chociaż jednego dnia w tym interesującym mieście :)
widok na Złote Miasto


katedra św. Wita



Złota Brama - do XIX w. główne wejście do kadry św. Wita


fasada Baszty Prochowej

Most Karola


widok na Wełtawę

grajkowie na Moście Karola



kościół Matki Boskiej przed Tynem

Dom "Pod Minutą"

 Z tym zegarem astronomicznym, Orlojem, wiąże się pewna anegdota. Ponoć ówczesne władze miasta, zachwycone jego wyglądem, kazały oślepić jego twórcę, aby nie mógł zbudować drugiego, który dorównywałby mu urokiem. Powstał on w 1490 roku i wprawny obserwator zauważy, że na tarczy, która wskazuje cykle Słońca i Księżyca, Ziemia znajduje się w centrum wszechświata, jak wtedy zakładano.

1 komentarz: